środa, 19 lutego 2014

Kontroler jakości.

   Kiedy jakaś nowa rzecz zjawia się u nas w domu, pędem biegnie i on - kontroler jakości.
Z lubością przegląda każdą najmniejszą nawet śrubkę przy montażu, bacznie obserwuje cały proces, a na końcu dokładnie sprawdza całość wykonania. Przesiedzi nawet pół dnia doglądając nowego produktu, nie spieszy się, wyważona opinia jest jego zdaniem kluczem do sukcesu.






   Zaakceptowano. 

poniedziałek, 17 lutego 2014

Dzień Kota.

   Ponoć co za dużo, to nie zdrowo. Ale czy może być za wiele miłości i dni do jej celebrowania? Raczej nie. Najpierw Walentynki, teraz Dzień Kota. Wspaniałe okazje do rozpieszczania naszych pupilów. Choć przecież uwielbiamy dogadzać im na codzień - zabawy, smakołyki, pyszności i gusta, w które, aby trafić trzeba się tak nagłówkować.
A co nam daje kot? Wszystko, co najlepsze - swoją wielką miłość i zaufanie, którym nas bezgranicznie obdarza. To najwspanialsza nagroda. Dodatkami są jeszcze cichutkie mruki podczas głaskania, przerywanie drzemek tylko po to, by udać się za Tobą, gdy wychodzisz z pokoju, czekanie właśnie na Ciebie przed drzwiami wyjściowymi.
Tak naprawdę pomimo cudownej, kociej niezależności jesteśmy dla nich całym światem. Dbajmy więc o to, by ten świat był jak najpiękniejszy, szczęśliwy i radosny.
Kot to piękna odpowiedzialność, trzeba tylko włożyć serce w to, by ją udźwignąć.

Także miłość, zabawa i opieka na codzień, a prezenty chociaż od święta :))





wtorek, 11 lutego 2014

2 miesiące.

   Dwa miesiące, toż to nic. Nic, a całe życie potrafi zmienić. Bailey jest z nami dwa miesiące, to niewyobrażalne, bo nie pamiętamy świata bez niego. Nie wiem jak mogłam wracać do domu i po otwarciu drzwi nie widzieć tego cudnownego pyszczka, czekającego na mnie przy wejściu. Jak mogłam spać nad ranem bez słodkiego ciężaru, mruczącego na mnie. W życiu bez Puca nie wiedziałam jak ciężkie może być pisanie na komputerze (kiedy kot leży na rękach, bądź klawiaturze), jakie szczekające dźwięki wydaje kot wpatrujący się w ptaki za oknem. Ominęło mnie ocieranie się o nogi, towarzyszące otwieraniu ulubionej puszki, wieczorna głupawka (sprinty po mieszkaniu bez ładu i składu), przeciąganie się na kanapie i drzemki w niewyobrażalnych pozycjach.
   Na szczęście Puco jest i od dwóch miesięcy uczy mnie swojego kociego życia, a ja tak się cieszę, że mogę mu w nim towarzyszyć. Dom bez kota naprawdę jest tylko zwykłym mieszkaniem.

Pucuś jeszcze w hodowli:

Źródło: Strona internetowa hodowli Kate Blue*PL http://bluecat.pl/

Źródło: Strona internetowa hodowli Kate Blue*PL http://bluecat.pl/

I w aktualnym wydaniu:








sobota, 8 lutego 2014

Drut z tekturką.

   Co?? Kupiłaś kotu drut?? Drut z tekturą na końcach?? Też mi zabawka, nie było nic lepszego?? - Tak wyśmiewał mnie mój luby, kiedy w paczce oprócz jedzenia, smakołyków i innych kocich rzeczy znalazł nową zabawkę dla Puca. Przyznaję, opisu nie czytałam zbytnio, zabaweczka kosztowała grosze. Przy dużych zakupach takie rzeczy same wpadają do wirtualnego koszyka. Nabijania pewnie nie byłoby końca, gdyby ukochany nie postanowił od razu sprawdzić, czy Bailey choć spojrzy na ten "szajs".
Pucuś nie tylko rzucił okiem, rzucił się cały w pogoń za umykającymi mu z łap rulonikami tektury. Jako, że drut rusza się w nieprzewidywalny sposób zabawa szybko mu się nie znudziła. Wręcz przeciwnie, z coraz większą determinacją łapał, gryzł i szalał. Zabawa trwała dobre pół godziny (Olimpiada się rozpoczęła, a Puco nie chce zostać w tyle, więc sporo trenuje) po czym zziajany, zasapany zjadł należny mu posiłek i udał się na zasłużoną drzemkę.
A morał z tego prosty:  nie nabijaj się ze swojej kobiety, bo zakupy akurat są jej domeną.





czwartek, 6 lutego 2014

Polowanie.

   Wiosna od kilku dni za oknem - cieplutko, zielono, słonecznie i rozśpiewanie. To ostatnie tyczy się ptaków na drzewach. Rozćwierkane nadają swoje ptasie radio, a sygnał dochodzi do naszego domowego telewizora dla kotów, nadającego programy na żywo, czyli okna.  Puco (Bailey) całymi dniami jak zaczarowany siedzi na parapecie i podziwia tą ptasią nadaktywność, raz po raz próbując szczęścia w łowach.

Polowanie składa się z :

1. Bacznej obserwacji.


2. Przeprowadzenia ataku


 3. Chwili rozczarowania, kiedy Puco uświadomi sobie, że szyby nie da się sforsować.


Chwile rozczarowania trwają na szczęście tylko ułamek sekundy :)

środa, 5 lutego 2014

Komfortowo.

Kolejna złota zasada od Perfekcyjnego. Ze sprawdzaniem nie należy się spieszyć, spokojnie można się przespać godzinkę czy dwie i namyśleć. Ważne, by było komfortowo.


Kocia trawa.

   Jako, że Bailey na zewnątrz domu nigdy poza transporterem nie był i prawdopodobnie nie będzie chciałam mu zrobić małą namiastkę ogrodu. Tak, by żaden kot nie śmiał się z niego, że nigdy nie czuł trawy pod nogami. No i ma...



wtorek, 4 lutego 2014

Kot klozetowy.

Kontrola czystości toalety - tego nigdy nie popuszczam, sprawdzam jak tylko mam możliwość.


Znikające ścierki.

   Zasada druga Perfekcyjnego Kota Domowego. Łatwa, ważna, niesie wiele korzyści. Jedyne co należy zrobić, to wynieść brudne ścierki z kuchni (najlepiej od razu - jak tylko się wywącha, bądź hurtowo - jeśli wcześniej nie miało się czasu) i odłożyć je na dywan. Reszta dzieje się sama. Ścierki znikają i wracają czyste oraz poukładane na półeczkę w kuchni. Polecam!


poniedziałek, 3 lutego 2014

Perfekcyjny Kot Domowy.

   Perfekcyjny Kot Domowy - ujmujący, bohaterski, z determinacją wykonujący wszystkie obowiązki do niego należące. Ni mop, ni proszek do prania nie są mu obce. Stoi na straży domowego ogniska, ładu i harmonii. Jego codzienna harówka i doświadczenie pozwoliły na stworzenie "złotych zasad", które od dziś stopniowo będą przedstawiane. Oto pierwsza, bardzo prosta:


Król tygrys.

   Normalnie nie przepadam za braniem na ręce, pozycja na "Simbę" jest tu wyjątkiem. Wiadomo, muszę pozwalać się wielbić!