środa, 19 lutego 2014

Kontroler jakości.

   Kiedy jakaś nowa rzecz zjawia się u nas w domu, pędem biegnie i on - kontroler jakości.
Z lubością przegląda każdą najmniejszą nawet śrubkę przy montażu, bacznie obserwuje cały proces, a na końcu dokładnie sprawdza całość wykonania. Przesiedzi nawet pół dnia doglądając nowego produktu, nie spieszy się, wyważona opinia jest jego zdaniem kluczem do sukcesu.






   Zaakceptowano. 

8 komentarzy:

  1. Kontrola jakości być musi. Jak to tak bez kociego nadzoru?
    Bailey rośnie jak na drożdżach przystojniak. Śliczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomagier z niego :-D
    A ja mam pytanko . Jak wstawiłaś te ikonki z linkami google ? Chodzi o ten efekt że jak się najedzie myszką to się rozwija zawartość ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, o które ikonki chodzi...nie znam się za bardzo, dopiero zaczęłam swoją przygodę z blogiem. Mi się tu nic nie rozwija na tej stronie :|

      Usuń
    2. Chodzi o ikonki pod WSPÓTWÓRCY - google z linkami

      Usuń
    3. Wszystko standardowe z gadżetów na bloggerze. Nic nie zmieniałam, samo się tak zrobiło. :)

      Usuń
    4. A to może w Niemczech masz inne możliwości. U mnie tego w standarcie nie ma ;)

      Usuń
  3. W moim domu, też jest kot który przypomina tygrysa. Mam trzy koty. Drugi przypomina rysia, tyle że ma długi ogon. Szkoda że nie udało mi się zrobić zdjęć jak bawiłam się z moją kotką :/ robiła ekstra miny. I bawiła się jak oszalała. A to wszystko dzięki małej piłeczce.

    OdpowiedzUsuń