Brak czasu, brak czasu, brak czasu...oszaleć można. Między jednym, a drugim brakiem czasu powoli szykujemy się do świąt. Bailey bardzo dzielnie pomaga w dekoracjach i porządkach mieszkania, jeszcze nie wie, że czeka go wyjazd. Wizyta w rodzinnym kraju, podróż pociągiem, nowe kąty i co najgorsze chwilowy brak drapaka! Mam nadzieję, że będzie dzielny.
W ramach dekoracji trafiła do nas kaczka...nowa przyjaciółka i gryzak Puca. Instynkt bierze górę nawet jeśli chodzi o pluszowe ptaszki.
Chyba kot wygryzł kaczkę z jej gniazda ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, ale po pierwotnej fascynacji pozwolił jej jednak tam zamieszkać...czasami tylko przychodzi i pomaga wysiadywać jajka. :))
UsuńTrzecie zdjęcie od końca mnie powaliło. Świetne. :)
OdpowiedzUsuńPręgusek ślicznie wygląda z kaczuszką i w gniazdku. :)
Ostrzył na nią ząbki, nie obyło się bez dziur na kaczce...delikatnych ;)
UsuńDziękuję :)
Piękne zdjęcia zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :))
UsuńWidzę że zaprzyjaźniła się z kaczką ,zdjęcia piękne,pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńslicznego kolorku kotek :)
OdpowiedzUsuń